MENU |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
18 sierpnia 2016
NIEWIARYGODNE! TE DWA ZDJĘCIA DZIELI 25 LAT!

Dokładnie 25 lat temu wokalista „Modern Talking” Thomas Anders stał przed słynnym napisem Hollywood
i miał skryte marzenie, które dopiero teraz się spełniło.

Thomas Anders miał 28 lat kiedy przyjechał do Los Angeles ze swoją ówczesną żoną Norą, żeby zaczerpnąć trochę powietrza Hollywood. Po tym jak w latach 80-tych wraz z kolegą Dieterem Bohlenem i wspólnym zespołem Modern Talking święcił triumfy w całej Europie, zrobił sobie trzy lata przerwy i rozkoszował się kalifornijskim stylem życia.
MARZYŁ O TYM, ŻEBY WYSTĘPOWAĆ W AMERYCE „Wciąż dokładnie pamiętam ten dzień, kiedy mój najlepszy przyjaciel ze szkoły Guido Karp fotografował mnie przed napisem Hollywood”, wyjaśnia w rozmowie z Bunte. „Oboje marzyliśmy o tym, żeby zrobić karierę w USA, on jako fotograf, ja jako piosenkarz. Dać kiedyś kilka małych koncertów w Ameryce, wówczas bardzo gorąco tego pragnąłem.”
WYPRZEDANE KONCERTY OD LOS ANGELES PO CHICAGO
Trwało to 25 lat aż opatrzność spełniła marzenie tego obecnie 53-latka. To, czego doświadcza właśnie ten „Dżentelmen muzyki”, przekracza jego najśmielsze marzenia. Thomas Anders i jego zespół „Modern Talking” wystąpił właśnie w Chicago i Los Angeles, a ma jeszcze dwa następne koncerty w Houston, amerykańskim stanie Texas, a w kalifornijskim Jose wszystkie sześć koncertów jest wyprzedane do ostatniego miejsca. „Na koncercie L.A mieliśmy ponad 8500 widzów”, mówi dumny organizator koncertu Vahe Shaninian i już planuje następne na przyszły rok.
NIGDY NIE MOŻNA PRZESTAĆ MARZYĆ
„Jestem niesamowicie dumny”, mówi Anders. A jeszcze bardziej cieszy go to, że również przyjaciel Guido, który w 1991 roku pstryknął to zdjęcie przed napisem Hollywood, zrobił karierę jako fotograf. W ubiegłą sobotę Guido Karp, który miał już przed obiektywem takie gwiazdy jak Robbie Williams, Rolling Stones i Paul McCartney, sfotografował Thomasa Andersa i jego
zespół w „Starlight Bowl“ w Los Angeles. To był jego 5000 koncert!
„To dowodzi, że nigdy nie można przestać marzyć. Trzeba ciężko pracować i w to wierzyć”, mówi Anders, który zgodnie z mottem swojego przeboju „You can win, if you want” jeszcze w tym roku będzie dawał koncerty w Kuala Lumpur, Hanoi, Santiago de Chile i Toronto
unglaublich-zwischen-diesen-bildern-liegen-25-jahre-360161.html
Tłumaczyła Dorsinek [*]
15 lipca 2016
"Tato, powiedz mi proszę, że to nie jesteś ty!"

Thomas Anders dystansuje się od lat 80-tych. Nawet jego syn jest poirytowany, kiedy widzi dawny wygląd swojego Ojca.
Jednak na przekór wszystkim obiekcją: przez 19 lat Anders był częścią najsłynniejszego niemieckiego duetu Pop Modern Talking
i jeszcze dzisiaj korzysta z tego sukcesu.
Według prawa piosenka należy do wykonawcy 99 lat i tak samo długo zarabia on z tego tantiemy. Mógłby Pan żyć z wypłacanych zysków za piosenki Pana byłego zespołu Modern Talking?
To zależy od tego, jak się żyje. Jeśli zarabiałby tylko jeden- dwa tysiące Euro miesięcznie, nie mógłbym z tego wyżyć. Jednak jeśli dostawałbym 5 000 Euro, wtedy mógłbym powiedzieć, że zarabiam wystarczająco dużo tylko samymi tantiemami.
Jak reaguje Pana syn na jego muzykę i wygląd z lat 80-tych?
Jeszcze uważa to za fajne, jednak to może się zmienić, kiedy wkrótce skończy 14 lat. Sądzę, że on nie problemu z muzyką, tylko z moim ówczesnym wyglądem. Zwłaszcza, gdy w telewizji ciągle są wyciągane z szuflad stare zdjęcia. Niedawno powiedział „Tato, powiedz mi proszę, że to nie jesteś ty.”
A jak Pan się czuje podczas jednej z takich retrospekcji?
Ja umiem dobrze sobie z tym radzić. Wszyscy wtedy tak wyglądali. Zdarza się Pani nieraz pokazywać stare zdjęcie z prawa jazdy- które robi furorę na każdej imprezie? U mnie zdarza się to często tylko dlatego, ponieważ jestem osobą publiczną i ten wygląd z powodu mojego zawodu był promowany.
Pana syn nosi się z zamiarem zostania muzykiem?
Sądzę że nie. Dostaje on lekcje gry na fortepianie, a w internacie uczy się grać na kontrabasie. Kiedy jest w domu fortepian stoi gotowy, a on w ostatnich latach się do niego nie zabiera. Może dałem mu jakiś zły przykład. Jednak ja też nie zabiegam o to, żeby poszedł w moje ślady.
Czy było dla Pana opcją, pójście w ślady swoich Rodziców?
Nie! Mój Ojciec był urzędnikiem, a praca w urzędzie jest ostatnią rzeczą jaką chciałbym robić.
A więc zawsze było dla Pana jasne, że chce zostać piosenkarzem?
Od kiedy w wieku sześciu lat pomagałem w sklepie spożywczym mojej Mamy. Powołanie i pasja nie znają wieku. Zawsze chciałem wyjść na scenę. Moi Rodzice musieli mnie raczej powstrzymywać niż motywować. Uważali jednak, że najpierw powinienem zrobić szkołę, a potem zobaczymy. To było z ich strony wspaniałe, że nie rzucali mi kłód pod nogi.
Czy jednak z Pana studiowaniem nie „uszczęśliwiali na siłę”?
Uszczęśliwianie na siłę bardzo dobrze tu pasuje. Byłem szczęśliwy mając wreszcie świadectwo w kieszeni i uwalniając się od tej okropnej szkoły, wtedy moi Rodzice powiedzieli, że następnym krokiem są studia. A więc zapisałem się w Mainz na germanistykę, publicystykę i wiedzę o muzyce – jednak nie byłem w 100 procentach zadowolony. Dlatego w czwartym, piątym semestrze oznajmiłem, że jestem młody, nie muszę zarabiać na utrzymanie rodziny i chcę tworzyć muzykę bez studiowania. Moi Rodzice mnie wsparli, a trzy lata później było Modern Talking.
Przed sukcesem, kiedy Pana płyty nie odnosiły sukcesu, pomstował Pan na decyzję o zostaniu muzykiem?
Starsi ludzie znacznie więcej się zastanawiają niż młodzi. Mądry ruch ewolucji, ponieważ młodzi
muszą być pełni werwy i rzucać się w wir przygody. Nawet już wówczas mogłem żyć ze swojej muzyki- choć bez porównania do tego co jest obecnie. Kiedy miałem 21 lat, regularnie występowałem w dyskotekach i w programach, moje płyty nie odnosiły sukcesu, jednak się sprzedawały. Mogłem pozwolić sobie na własne mieszkanie i oczywiście ciągle marzyłem, żeby raz w życiu bić na liście przebojów.
Czy prawdą jest, że singiel „You’re My Heart, You’re My Soul”, który przyniósł Panu przełom, był dziełem przypadku?
Dokładnie. Nagrywałem wówczas w studiu moje niemieckojęzyczne single i miałem jeszcze trzy godziny do startu samolotu. Wtedy do studia przyszedł Dieter Bohlen, powiedział, że mam zaśpiewać jeszcze to i wręczył mi tekst. Wówczas pewien redaktor radiowy oznajmił mi, że powinienem ten singiel od razu wyrzucić do kosza na śmieci, bo i tak nic z tego nie będzie. To tyle o wyczuciu rzekomych wyroczni…
Jak się Panu udało nie stracić „poczucia rzeczywistości” mimo sukcesów w młodym wieku?
Wielu ludzi powiedziałoby, że ją straciłem. To było bardzo trudne. Dlatego mam zrozumienie dla młodych muzyków, kiedy przekraczają granice. Wiem, jak to jest, być młodym, dźwigać sukces i musieć funkcjonować. Poza tym trzeba sprawdzać, co jest prawdą. Wiele jest dodawane. Nie ma prawie nikogo, kto nie opowiadałby historii o mnie, które rzekomo się wydarzyły- rzeczy, które wie o mnie ciotka dziewczyny kuzyna.
Na przykład?
Ostatnio pewien nieznajomy powiedział mi, że mógłby mi sprzedać swoje używane Porsche. Podał on nawet szczegóły, tak, żebym zapłacił gotówką. Jednak ja nigdy nie kupowałem używanego Porsche, jeśli Porsche, wtedy tylko bezpośrednio od dealera. Na takie historie trzeba patrzeć z humorem. Przynajmniej do czasu aż nikt nie twierdzi, że ukradłem jakiejś Babci torebkę.
Z perspektywy czasu zrobiłby Pan coś inaczej w swojej karierze?
Nie da się wybrać najlepszego i wyrzucić resztę. Każdy krok prowadzi do następnego. A przy 125 milionach sprzedanych płyt, nie można było tak dużo zrobić źle.
Dlaczego w swojej biografii nie rozliczył się Pan z kolegą z Modern Talking Dieterem Bohlenem, chociaż on w swojej to zrobił?
Nie jestem kimś, kto ciągle spiera się z innymi. Powiązaniem Bohlena i moim jest historia muzyki. Nigdy nie byliśmy i nie będziemy sobie szczególnie bliscy. Jednak każdy ma własny charakter i może postępować tak, jak chce.
Jak Pan się czuł, kiedy w 2003 roku Bohlen rozwiązał zespół na scenie?
To wyglądało w ten sposób tylko dla opinii publicznej. Za kulisami już wcześniej wiele się działo. Nie było to zaskakujące. Jednak mielimy do wypełnienia kontrakty i nie mogliśmy przed 50 000 ludzi nagle powiedzieć „Jednak teraz nie wystąpimy”.
źródło:
11 lipca 2016 SWR4
Thomas Anders gościem w studiu
Do dzisiaj z Modern Talking
Właściwie Thomas nie jest wcale „inny”. Jest taki jak ty i ja! Miły, otwarty, w wyśmienitym humorze. Zgłasza się jeszcze z auta: „Dzień Dobry SWR4, jestem punktualnie na program.” Thomas Anders wchodzi do studia SWR4, a prezenterka Susane Kurz promienieje jeszcze bardziej niż robi to zazwyczaj. Tych dwoje rozumie się od razu, deklarują wspomnieć o karierze i aktualnych planach tego 53 latka. Tymczasem Anders dawno zdjął buty i rozprawia na boso.
„History”, tak nazywa się jego nowy album, który jest na rynku od końca maja. „History” ten tytuł mówi wszystko. Thomas Anders zebrał na swoim nowym dziele największe hity z czasów Modern Talking w latach 80-tych i cztery nowe przeboje.
Rzut oka na przeszłość i przyszłość
Utwory jego byłego muzycznego partnera Dietera Bohlena znów natychmiast wpadają w ucho, brzmią jednak „inaczej” (po Andersowemu). Czas z Modern Talking był bardzo ważny, bez tych piosenek nie byłbym tu, gdzie teraz jestem, mówi ten piosenkarz i muzyk. Thomas Anders zaczyna od nowa, na nowym albumie „History” ożywia na nowo swoją muzyczną przeszłość. A historia toczy się dalej: Na wiosnę 2017 roku zapowiedział on nowy album. Z pewnością będzie całkowicie „inny”: Po niemiecku!
„Ja jestem szefem w kuchni”
Thomas Anders w rozmowie prowadzącą SWR4 Susane Kurz. „jest on gwiazdą warzywnym żywicielem”, jak twierdzi jego żona?
Ponownie z Dieterem Bohlenem?
W rozmowie z Susane Kurz Thomas Anders widzi bardzo sceptycznie ponowną współpracę z Dieterem Bohlem i używa jednej ze swoich czytelnych metafor.
źródło:
www.swr.de/swr4/bw/musik-events/thomas-anders-live/-/id=258148/did=17707506/nid=258148/aa0zce
Tłumaczyła Dorsinek [*]
3 lipca 2016
Trochę „inna” lekcja
W Landheim Schondorf w Thomasie Andersie objawiła się nie tylko mega gwiazda niemieckiego Popu- i szlagierowych hitów,
lecz również elokwentny i szarmancki rozmówca dla swojego partnera w rozmowie Rüdigera Häußlera.

Gwiazda Popu Thomas Anders prezentował się pewnie i błyskotliwie podczas Schorndorfskiego spotkania.
Tego czwartkowego wieczoru w auli ekskluzywnej uczelni Landheim“ wszystko było trochę „inaczej” w ramach „Schonderferskich spotkań”. Podczas tego prowadzonego od dawna cyklu imprez fundacji „Landheim Schondorf“ w nieregularnych odstępach czasu kilka razy do roku do dyskusji panelowej zapraszane są raz niespecjalnie znane, raz popularne, jednak zawsze wybitne osobistości w swoich dziedzinach: Naukowcy, artyści, politycy, liderzy gospodarki i inni. Gościem ostatniej z tych „spotkaniowych” imprez znów jest dość duża osobistość w swoim fachu. Jednak całkowicie odbiega od normy, jeśli chodzi o jego poprzednika. Ponieważ Thomas Anders, tak brzmi jego nazwisko, jest jednym z najpopularniejszych komercyjnych muzyków w Niemczech, sprzedał ponad 120 milionów płyt na całym świecie. Wprawdzie większość z tego ze swoją wcześniejszą formacją Modern Talking, która dzięki takim wpadającym w ucho piosenkom jak „You're My Heart, You're My Soul” czy „Brother Louie” przeszła do historii muzyki- a przynajmniej od dawien dawna doprowadza fanów „surowego” rockowego brzmienia do ataków nudności ze względu na swoją banalność. W każdym razie organizatorom tej serii nie było wcale łatwo sprzedawać wyjątkowej publiczności „Landheim” tych potencjalnych roztrzepańców. Jednak w czwartek ostatecznie rzeczywiście przebiegało to trochę „inaczej” niż planowano. Co polegało po prostu na uprzejmym, błyskotliwym, elokwentnym i bardzo swobodnym zachowaniu gościa. Żeby zrozumieć uprzedzenia „poważnych” miłośników sztuki w stosunku do jego twórczości, trzeba wiedzieć, że Thomas Anders, który naprawdę nazywa się Bernd Weidung i urodził się w 1963 w pobliżu Koblencji, pomiędzy 1984 a 1987 (potem był krótki powrót) razem z „niewyparzoną gębą” Dieterem Bohlenem zmierzał do jednego muzycznego celu, w ramach wspomnianego już popularnego duetu Modern Talking. Dobrodziejstwo dla Andersa, ponieważ ten rozdział do dzisiaj ciągle napełnia jego konto. Przekleństwo jednak, ponieważ na zawsze zamknął mu możliwość stania się „poważnym” artystą. Thomas Anders wydaje się doskonale zdawać sobie sprawę z tego faktu- i podczas imprezy w „Landheim” przyjmuje go spokojnie, z humorem, niekiedy całkiem fatalistycznie. Opanowana osoba podczas tego około 90 minutowego występu. Ponieważ w auli uczelni nie miejsca na gwiazdorzenie. Oprócz kilku instrumentów, które zostaną potem użyte, na scenie znajdują się dwa krzesła, mały stół, dwie szklanki, dwie duże karafki z wodą. A na drugim miejscu siedzącym obok Thomasa Andersa jest tam jeszcze jako prowadzący przewodniczący fundacji „Landheim”, który nie zawsze udaje lizusa starającego się o harmonię ze swoim rozmówcą, lecz dorzuca do rozmowy całkiem sporą dawkę ironii. Na przykład, kiedy stwierdza: „Panie miały gust, jeśli uwielbiały Modern Talking, Panowie nie- przy czym tym Paniom z ich uwielbieniem do grupy niekoniecznie chodzi o muzykę”, nabija się gospodarz od samego początku tych przyjacielskich potyczek słownych. Śmiech ze strony publiczności, przede wszystkim żeńskiej części. Anders się śmieje, bez śladu urazy. I w ciągu 60 minut całkowicie odprężony opowiada o tym,odpowiednio oceniając. jak to było i jest awansować na „osobę publiczną”, pod hasłem wieczoru „Rzut oka za kulisy światowej gwiazdy popu”. „Nigdy nie byłem buntownikiem”, powiedział w końcu, „zawsze jednak byłem mocno zdeterminowany, aby konsekwentnie realizować moje marzenie bycia muzykiem.” Żwawo kręci się pomiędzy gospodarzem a Andersem, wywiązała się dowcipna konwersacja, podczas której na dużym ekranie cały czas wyświetlane są stare występy telewizyjne Modern Talking. Obaj rozmówcy nie darowali sobie niczego, nawet jeśli padło słowo obrazy. Na koniec rozmowy Anders zaapelował do uczniów w audytorium: „Nie musicie lubić mojej muzyki. Jednak tak czy siak postarajcie się zdać maturę. Z przyjemnością róbcie też zwariowane rzeczy. Ponieważ jeśli tego nie zrobicie, być może pewnego dnia będziecie sfrustrowani, że tego nie zrobiliście.” od tego momentu ta megagwiazda jest gotowa na pytania publiczności, przy czym zdumiewająco wielu uczniów zabiera głos. Jeden spośród nich, chciałby się dowiedzieć, jak zostaje się zawodowym muzykiem. „Jeśli chcesz tą pracą zarabiać pieniądze”, śmieje się Anders, „Wtedy powinieneś zwrócić uwagę, że twoja płyta robi klapę za każdym razem, kiedy zostanie pochwalona w poważnym felietonie.” W końcu ten dowcipny wieczór, przynajmniej w rozmowie, dobiega końca. Zamiast tego, dzieje się to, o co tematycznie cały czas chodziło- będzie grana muzyka! Wewnętrzny zespół „Landheim”, w tym gitarzysta, basista, nauczyciel gry na fortepianie, mały chór i 18 letni wokalista Maxi Kirchner przy mikrofonie, wzięli w obroty klasyk Modern Talking „Cheri Cheri Lady” i ubrali w Swingowo bluesową szatę. Wspaniałe, co się da wydobyć z tej, jak ją sam Anders określa „popatowej piosenki dla dzieci”. Przy drugim kawałku „You're My Heart, You're My Soul” na scenę został poproszony sam mistrz, Anders w ognistym duecie z młodym Maxim- porywające! Potem selfie z gwiazdą, autografy, wszystkim świecą się oczy. Dobiega końca to naprawdę interesujące wydarzenie.
źródło:
www.augsburger-allgemeine.de/landsberg/Die-etwas-andere-Unterrichtsstunde-id38340727.html
Tłumaczyła Dorsinek [*]
30 czerwca 2016
29 stycznia 2017 odbędzie się ...

...Koncert w pałacu „Świętujmy życie”- muzyka & kolacja Thomas Anders zaprasza na wieczór pełen przyjemności
w hotelu SportSchloss Velen.
W stylowej historycznej atmosferze pałacu z 14. wieku będzie się Państwo rozkoszować 4- daniowym galowym menu i niezrównanymi głosami popularnych krajowych i międzynarodowych artystów. Pod hasłem „Świętujmy życie” Thomas Anders zabierze Państwa na kulinarną, muzyczną i literacką podróż z najwyższej półki. Wyłącznie przy akompaniamencie fortepianu ten dżentelmen muzyki zinterpretuje takie klasyki, jak „What a wonderful world“, standardy amerykańskiego śpiewnika i oczywiście swoje własne popularne piosenki jak również wielkie hity Modern Talking. Ten wyjątkowy wieczór jest ustalony limitem na 120 uczestników. Doświadczycie Państwo niezapomnianych chwil z charakterem w wyjątkowej atmosferze.
Jeszcze nigdy nie byli Państwo tak blisko artysty z tak wyjątkowym głosem.
Zestaw I
29. stycznia 2017 Koncert w pałacu „Świętujmy życie” 1x wydarzenie „muzyka & kolacja”
Z zestawem I otrzymują Państwo 1 bilet na to wydarzenie Miejsce imprezy: Hotel SportSchloss Velen Data imprezy: niedziela 29.01.2017
Wstęp: od godziny 18:00 Wybór miejsc siedzących: Miejsca siedzące będą przydzielane automatycznie.
W dniu imprezy przy numerze biletu znajdą Państwo swoje miejsca (dokładniejsze informacje na ten temat otrzymają Państwo na miejscu w dniu imprezy)
Początek imprezy: godzina 18:30
Będzie serwowane 4- daniowe menu, składające się z przystawki, przekąski, dania głównego i deseru.
Wegetarianie podczas rezerwacji biletów są proszeni o podanie tego w polu „uwagi do zamówienia”
Napoje NIE są zawarte w cenie i muszą być opłacane oddzielnie.
Na koniec imprezy istnieje możliwość zdjęć i autografów .
Zakończenie imprezy: ok. godziny 22:30
UWAGA: Dolna granica wieku na tą imprezę wynosi 12 lat.
Temu wydarzeniu będą towarzyszyć kamery filmowe i aparaty. Biorąc udział w tej imprezie wyrażają Państwo zgodę, że prawo (w tym prawo do własnego wizerunku) oraz wynikające z tego roszczenia i wszystkie pozostałe prawa (z wyjątkiem prawa do pierwszej publikacji, prawa produkcji filmowej i praw autorskich) do nagrania z uprawnieniem do dalszej dystrybucji bez ograniczeń osobom trzecim- miejsca, czasu i zawartości przekazujecie Państwo organizatorowi, Allendorf Riehl GmbH, Kaesenstr. 17, 50677 Köln.
Płatność przez PayPal(polecenie zapłaty, karta kredytowa) lub Vorkasse(przelew) przy Vorkasse prosimy o przelew w ciągu 7 dni, w przeciwnym razie wygaśnie prawo do korzystania z karty.
Wykluczone są wymiana i zwrot biletów. Po otrzymaniu wpłaty bilety będą wysyłane przez E-mail i zostaną wręczone na początku imprezy wraz z okazaniem ważnego dokumentu tożsamości ze zdjęciem. Jako tytuł przelewu prosimy podawać nazwisko uczestnika. 95,00,
Zestaw II 29. stycznia 2017
Koncert w pałacu „Świętujmy życie”
1x wydarzenie „muzyka & kolacja”
1x nocleg w pokoju jednoosobowym
1x śniadanie
Oprócz imprezy na żywo ten zestaw zawiera dodatkowo nocleg dla jednej osoby w pokoju jednoosobowym w hotelu SportSchloss Velen w tym śniadanie. W fantastycznej atmosferze 4gwiazdkowego hotelu śpią Państwo jak niegdyś arystokracja. W cenie pokoju zawarte jest korzystanie z basenu, siłowni, sauny i spa oraz bogate odżywcze śniadanie z pałacowego bufetu.
Dalsze informacje o zestawie II
Z tym zestawem otrzymują Państwo 1 bilet na to wydarzenie oraz voucher nocleg dla jednej osoby w pokoju jednoosobowym w tym śniadanie. Miejsce imprezy: Hotel SportSchloss Velen
Data imprezy: niedziela 29.01.2017
Wstęp: od godziny 18:00
Wybór miejsc siedzących: Miejsca siedzące będą przydzielane automatycznie. W dniu imprezy przy numerze biletu znajdą Państwo swoje miejsca (dokładniejsze informacje na ten temat otrzymają Państwo na miejscu w dniu imprezy)
Początek imprezy: godzina 18:30 Będzie serwowane 4- daniowe menu, składające się z przystawki, przekąski, dania głównego i deseru.
Wegetarianie podczas rezerwacji biletów są proszeni o podanie tego w polu „uwagi do zamówienia”
Napoje NIE są zawarte w cenie i muszą być opłacane oddzielnie.
Na koniec imprezy istnieje możliwość zdjęć i autografów. Zakończenie imprezy: ok. godziny 22:30
Nocleg w hotelu SportSchloss Velen w tym śniadanie nocleg dla jednej osoby w pokoju jednoosobowym na noc z 29.01.2017 na 30.01.2017
Pokój zostanie przydzielony automatycznie podczas rezerwacji.
Nie ma możliwości żądania konkretnego pokoju.
Pokój jest dostępny w dniu przyjazdu od 15:00.
Wymeldowanie 30.01.2017 do godziny 11:00
W cenie zawarte jest korzystanie z basenu, siłowni, sauny i spa.
UWAGA: Dolna granica wieku na tą imprezę wynosi 12 lat.
Temu wydarzeniu będą towarzyszyć kamery filmowe i aparaty. Biorąc udział w tej imprezie wyrażają Państwo zgodę, że prawo (w tym prawo do własnego wizerunku) oraz wynikające z tego roszczenia i wszystkie pozostałe prawa (z wyjątkiem prawa do pierwszej publikacji, prawa produkcji filmowej i praw autorskich) do nagrania z uprawnieniem do dalszej dystrybucji bez ograniczeń osobom trzecim- miejsca, czasu i zawartości przekazujecie Państwo organizatorowi, Allendorf Riehl GmbH, Kaesenstr. 17, 50677 Köln.
Płatność przez PayPal(polecenie zapłaty, karta kredytowa) lub Vorkasse(przelew) przy Vorkasse prosimy o przelew w ciągu 7 dni, w przeciwnym razie wygaśnie prawo do korzystania z karty.
Wykluczone są wymiana i zwrot biletów.
Po otrzymaniu wpłaty bilety będą wysyłane przez E-mail i zostaną wręczone na początku imprezy
wraz z okazaniem ważnego dokumentu tożsamości ze zdjęciem.
Jako tytuł przelewu prosimy podawać nazwisko uczestnika.
208,00,
Zestaw II 29. stycznia 2017
Koncert w pałacu „Świętujmy życie”
2x wydarzenie „muzyka & kolacja”
1x nocleg dla dwóch osób w pokoju dwuosobowym
2x śniadanie
Oprócz imprezy na żywo ten zestaw zawiera dodatkowo nocleg dla dwóch osoby w pokoju dwuosobowym w hotelu SportSchloss Velen w tym śniadanie dla dwóch osób. W fantastycznej atmosferze 4-gwiazdkowego hotelu śpią Państwo jak niegdyś arystokracja. W cenie pokoju zawarte jest korzystanie z basenu, siłowni, sauny i spa oraz bogate odżywcze śniadanie z pałacowego bufetu.
Dalsze informacje o zestawie III
Z tym zestawem otrzymują Państwo 2 bilety na to wydarzenie oraz voucher nocleg dwóch osób w pokoju dwuosobowym w tym śniadanie.
Miejsce imprezy: Hotel SportSchloss Velen
Data imprezy: niedziela 29.01.2017
Wstęp: od godziny 18:00
Wybór miejsc siedzących: Miejsca siedzące będą przydzielane automatycznie.
W dniu imprezy przy numerze biletu znajdą Państwo swoje miejsca
(dokładniejsze informacje na ten temat otrzymają Państwo na miejscu w dniu imprezy)
Początek imprezy: godzina 18:30
Będzie serwowane 4- daniowe menu, składające się z przystawki, przekąski, dania głównego i deseru.
Wegetarianie podczas rezerwacji biletów są proszeni o podanie tego w polu „uwagi do zamówienia”
Napoje NIE są zawarte w cenie i muszą być opłacane oddzielnie.
Na koniec imprezy istnieje możliwość zdjęć i autografów.
Zakończenie imprezy: ok. godziny 22:30
Nocleg w hotelu SportSchloss Velen w tym śniadanie nocleg dla jednej osoby
w pokoju jednoosobowym na noc z 29.01.2017 na 30.01.2017
Pokój zostanie przydzielony automatycznie podczas rezerwacji.
Nie ma możliwości żądania konkretnego pokoju.
Pokój jest dostępny w dniu przyjazdu od 15:00.
Wymeldowanie 30.01.2017 do godziny 11:00
W cenie zawarte jest korzystanie z basenu, siłowni, sauny i spa.
Ten pakiet zawiera śniadanie dla dwóch osób
UWAGA: Dolna granica wieku na tą imprezę wynosi 12 lat.
Temu wydarzeniu będą towarzyszyć kamery filmowe i aparaty.
Biorąc udział w tej imprezie wyrażają Państwo zgodę, że prawo (w tym prawo do własnego wizerunku)
oraz wynikające z tego roszczenia i wszystkie pozostałe prawa (z wyjątkiem prawa do pierwszej publikacji, prawa produkcji filmowej i praw autorskich) do nagrania z uprawnieniem do dalszej dystrybucji bez ograniczeń osobom trzecim- miejsca, czasu i zawartości przekazujecie Państwo organizatorowi, Allendorf Riehl GmbH, Kaesenstr. 17, 50677 Köln. Płatność przez PayPal(polecenie zapłaty, karta kredytowa) lub Vorkasse(przelew) przy Vorkasse prosimy o przelew w ciągu 7 dni, w przeciwnym razie wygaśnie prawo do korzystania z karty.
Wykluczone są wymiana i zwrot biletów.
Po otrzymaniu wpłaty bilety będą wysyłane przez E-mail i zostaną wręczone na początku imprezy
wraz z okazaniem ważnego dokumentu tożsamości ze zdjęciem.
Jako tytuł przelewu prosimy podawać nazwisko uczestnika.
338,-
Tłumaczyła Dorsinek [*]
23 czerwca 2016
A cóż to, nowa praca?
Thomas Anders będzie szefem jurorów.

W tym małym ale dobrym występie jest dużo muzyki.
To jest właściwie jego pierwsza kinowa rola. A kogo gra były wokalista „Modern Talking” Thomas Anders (53)? Szefa jurorów pewnego castingowego show! Podobieństwo do istniejących naprawdę szefów jury jest oczywiście zupełnie przypadkowe.
W następną środę popularny reżyser Dany Levy (58, „Siła złego na jednego”) na Monachijskim festiwalu filmowym zaprezentuje swoją nową komedię „Świat osobliwości” (premiera kinowa 13. października).
Na końcu tego filmu pojawia się Thomas Anders- za jurorskim pulpitem.
Dlaczego akurat Anders?
Dani Levi powiedział Bildowi: „Długo zastanawialiśmy się, kto by mógł być tym idealnym jury w naszym kinowym castingowym programie i szybko przyszedł nam do głowy Thomas Anders. Myśleliśmy jednak, że on nigdy tego nie zrobi...”
Ponieważ: Był lepsza połowa Thomasa Andersa, Dieter Bohlen od 2002 roku zasiada w jury „Deutschland sucht den Superstar”. Wzajemne stosunki tych dwojga od dawna były napięte aż do ostatecznego rozpadu „Modern Talking” w 2003 roku.
Jaki był ten filmowy debiut?
Anders powiedział Bildowi: „Kiedy dostałem propozycję tej małej roli w 'Świecie osobliwości', nie miałem żadnych wątpliwości. Ta historia to znowu typowy Dani Levi- cudownie zwariowana.”
Jednak Anders odrzuca oczywiste porównania z Dieterem Bohlenem.
Piosenkarz powiedział Bildowi: „ Do samej roli nie musiałem się przygotowywać, ponieważ w filmie gram samego siebie- jak również moi koledzy z jury Sabina Setlur i Friedrich Liechtenstein.”
Tłumaczenie Dorsinek [*]
22 czerwca 2016 Bunte 26/2016
PIESKIE ŻYCIE z dodatkiem STYLU
CLAUDIA WEIDUNG-ANDERS,
piękna żona piosenkarza THOMASA ANDERSA,
sprzedaje w swoim własnym sklepie zdrową karmę i stylowe akcesoria dla czworonogów
- ponieważ nie jest wszystko jedno, co zwierzęta jedzą…
Nie pomogły żadne prośby i błagania. Tego życzenia swojej żony piosenkarz Thomas Anders 53, za nic w świecie nie chciał spełnić. Kiedy miał on osobiście spróbować psiej karmy wytworzonej przez Claudię Weidung-Anders 44, „Thomas kategorycznie się wzbraniał”, ta atrakcyjna ze śmiechem wspomina to „testowanie karmy”. Dla niej- a nawet dla jej podniebienia (więcej o tym potem)- jest to zupełnie niezrozumiałe: „Moja psia karma ma 100 procentową żywnościową jakość. Wszystkie surowce nadają się spożycia dla ludzi. Żadnych odpadów, żadnych sztucznych substancji konserwujących. Tylko najwyższej jakości mięso, wyjaśnia BUNTE przepis na sukces swojego sklepu internetowego home-and-dogs.com. Jak żona zamożnego muzyka wpadła na pomysł zaoferowania w sieci „ośmiu różnych menu dla psów” i wprowadzenia tego na rynek pod nazwą „Stylowy styl życia dla psa i właściciela”? „W każdym razie przyczyną nie była nuda. Thomas i ja jesteśmy zespołem. On stoi na scenie, ciągle jest w rozjazdach. Ja pracuję za kulisami, mówi Claudia Weidung-Anders. Włożyłam każdy cent moich oszczędności w swój własny sklep. To jest business plan. Nie chciałabym być uzależniona finansowo od swojego męża, dlatego jest dla mnie ważne, że moja firma ciągle utrzymuje się samodzielnie, a ja zarabiam swoje własne pieniądze.” Śmieje się. „Właściwie była to nasza suczka Summer, ona podsunęła mi ten pomysł.” Ten śliczny mieszaniec Shih-Tzu cierpi na niestrawność. Dlatego Claudia Weidung-Anders za każdym razem wnikliwie studiowała skład: „Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak niezdrowe są niektóre psie kamy z dyskontów. Poza tym chciałam mieć puszki, które ładnie i apetycznie wyglądają, tak żeby mogły leżeć w lodówce obok naszej kiełbasy. Powinny mieć taką pokrywkę, którą mogę włożyć do zmywarki.”

Ta karma nawet szefowej
Claudia Weidung-Anders zaczęła poszukiwania. Z powodzeniem: „Znalazłam dwóch rzeźników z Hesji, którzy przez cztery lata wspólnie z ekspertami od żywienia zwierząt i bioterapeutami dla zwierząt opracowywali moją linie karm”, wyjaśnia. Nasze logo i etykiety zaprojektowałam z pomocą jednego grafika. Jest osiem różnych smaków. Najmniejsza puszka kosztuje 2,95 euro. Moim klienci zamawiają przez internet z całej Europy. Mianowicie nie tylko zamożni posiadacze psów. Lecz ludzie, którym zależy na ich psie.”
Jak podkreśla, ta karma nie tylko ładnie pachnie, „jest również bezglutenowa, w większości bezzbożowa, a dla psów z alergią również hipoalergiczna. Suczce Summer również ona smakuje- najbardziej lubi drób z ryżem. W kangurze z dynią gardzi warzywami, marchewkami natomiast lubi szpinak. Claudia Anders mówiła o kulinarnych upodobaniach swojego zwierzęcia domowego tak, jak inni o karcie dań jakiejś wykwintnej restauracji…
Do jej klientów należą sławny projektant Brian Rennie, 52 i jego mąż Ferdinand. Maskotkami „Home & Dogs” są Dolce & Gabbana dwa Wyżły weimarskie tego sławnego szkockiego projektanta (dawniej m.in. Escada, Basler), który na telezakupowym kanale HSE24 sprzedaje swoją kolekcję „Brian by Brian Rennie”. Para jest blisko zaprzyjaźniona z rodziną Anders
Sesja zdjęciowa BUNTE odbyła się na terenie klasztoru Besselich koło Koblencji, oddalonego kilka minut drogi od domu rodziny Anders. W tej historycznej posiadłości Claudia Weidung-Anders osobiście stoi za sklepową ladą od poniedziałku do piątku. Na 200 m2 oprócz psiej karmy i akcesoriów oferuje ona również przedmioty wyposażenia wnętrz dla ludzi.
Inspiracje do tego Claudia i Thomas Anders gromadzą w podróżach. Muzyk mówi: „Wszystko, co Claudia sprzedaje, używamy też w domu.” Nawet syn pary Alexander 13, pomaga w wakacje lub towarzyszy swojej Mamie w wyjazdach na targi.
A: czy sama próbowała kiedykolwiek swojej psiej karmy? Oczywiście! „Jelenia z wątróbką za bardzo nie lubię”, mówi „Jednak drób…!
zdjęcia:
PRZYJĘCIE NA DWORKU Z PSAMI Małżeństwo Thomas i Claudia Anders dla BUNTE dali się sfotografować na terenie klasztoru Besselich. Jednak prawdziwymi gwiazdami na tym zdjęciu są Wyżły weimarskie Dolce & Gabbana
Dała impuls: suczka Summer
DAMA W CZERWIENI Claudia Weidung-Anders ubrana jest w czerwona suknię w kratkę i ma pełne ręce roboty, utrzymać Dolce & Gabbanę…
NAJLEPSZA CERAMIKA & TORBY dla psów i ich właścicieli są do kupienia w jej sklepie. SKÓRZANY SZYK duży wybór obroży i smyczy dla małych i dużych psów.
ZDROWE CHRUPANIE ciastka dla czworonogów są popakowane w eleganckie torebki. WIELBICIELE PSÓW Claudia Weidung-Anders z Brianem Rennie, jego mężem Ferdinandem i Dolce & Gabbaną
Tłumaczyła Dorsinek [*]
22 czerwca 2016 BUNTE.de
Jego żona chciała, żeby on jadł pokarm dla psów!

Z „Modern Talking” pisał on historię muzyki. Nie mniej przedsiębiorcza jest jego małżonka Claudia Weidung-Anders. Jednak sukces swojej ukochanej piosenkarz musiał nieźle odchorować…
Poznali się 20 lat temu. W 2000 roku nastąpił bajkowy ślub. Narodziny syna Alexandra Micka(13) dwa lata później ukoronowały miłość Thomasa Andersa(53) i Claudii WeidungAnders(44). Ta trójka jest prawdziwą książkową rodziną. I nie tylko prywatnie piosenkarz i jego ukochana są naprawdę mocną parą, zawodowo również odnoszą sukcesy.
„Nie chciałabym być zależna finansowo od mojego męża”
Ta 44-latka kładzie nacisk na to, żeby być kim więcej niż tylko „żoną”. „Nie chciałabym być zależna finansowo od mojego męża, dlatego jest dla mnie ważne, że moja firma cały czas utrzymuje się samodzielnie, a ja zarabiam własne pieniądze”, oznajmiła w wywiadzie z magazynem BUNTE. 53-latek słusznie jest dumny ze swojej żony. Nawet jeśli dla jej zawodowego sukcesu sporo musiał wziąć na siebie.
Ta ładna blondynka w swoim własnym sklepie internetowym „Home & Dogs” rozprowadza tylko karmy wysokiej jakości bez odpadów poubojowych czy substancji konserwujących. Tak wysokiej jakości, że mają smakować nie tylko czworonogom. Kiedy gwiazdor Modern Talking sam miał spróbować karm wytwarzanych przez swoją ukochaną, „Thomas kategorycznie się przed tym bronił”, wspomina Claudia w wywiadzie z BUNTE.
Jak piosenkarz zniósł „karmową próbę” i co kryje się za sprytnym pomysłem na biznes jego żony, dowiecie się Państwo w nowym BUNTE 26/2016
źródło:
www.bunte.de/stars/star-life/thomas-anders-seine-frau-wollte-dass-er-hundefutter-isst-327641.html
Tłumaczyła Dorsinek [*]
6 maja 2016 Mediabiz Music Woche
H' Art i finetunes zatroszczą się o Thomasa Andersa na całym świecie.

Spotkali się na oficjalnym podpisaniu kontraktu (od lewej) Markus Roder (dyrektor naczelny H' Art Musik), Julian Loewe (koordynator działu artystycznego finetunes), Thomas Anders, Oke Gottlich (prezes finetunes) i Chrisian Geller (zdjęcie: H' Art Musik)
H' Art Musik i finetunes zawarli ogólnoświatową dystrybucyjną umowę z Thomasem Andersem, byłym piosenkarzem Modern Talking. Nowy album Andersa „History” ukarze się 27. maja 2016 ze znakiem White Shell Music.
Również przy przyszłych albumach, które Anders będzie wydawał z White Shell Music, H' Art Musik weźmie na siebie fizyczną dystrybucję, podczas gdy finetunes zadba o dystrybucję cyfrową.
Na „History” Thomas Anders nagrał na nowo dziesięć piosenek z repertuaru Modern Talking w tym „You're My Heart, You're My Soul” czy „Cheri Cheri Lady”. Przy czym pomagał mu producent Christian Geller, który ostatnio na przykład utorował drogę do platynowej płyty Heino z „Z serdecznymi pozdrowieniami” i współpracuje z Thomasem Andersem już od lat 90-tych.
Markus Roder, dyrektor naczelny H' Art Musik, cieszy się z kooperacji: „Artysta Thomas Anders towarzyszy mi od młodości. Christian Geller w ostatnich dwóch latach odniósł wiele sukcesów na listach przebojów jako producent. Tym bardziej cieszy mnie to, że H' Art Musik będzie dystrybuował na świecie album „History” efekt ich długotrwałej wspólnej pracy.
Oke Gottlich, prezes finetunes, dodaje: „Podpisanie tego kontraktu potwierdza osiągnięty obecnie rozwój: W przyszłości znani artyści w jednym niezależnym układzie będą mogli również znaleźć wszystkie niezbędne warunki, żeby z powodzeniem publikować swoje dzieła. Cieszymy się, że Thomas Anders i Christian Geller zdecydowali się na tą wspólną drogę.”
źródło:
www.mediabiz.de/musik/news/hart-und-finetunes-kuemmern-sich-weltweit-um-thomas-anders/406896
Tłumaczyła Dorsinek [*]
1 maja 2016 BILD
Bohlen w RTL, Anders u Carmen Nebel
„Modern Talking” w analizie udziałów
W sobotni wieczór ci dwoje rywalizowali ze sobą w TV.
W sobotni wieczór Thomas Anders i Dieter Bohlen pojawili się w TV w tym samym czasie. Kto wygrał ten procentowy pojedynek?
Te rozstania i powroty Dietera Bohlena (62) i Thomasa Andersa (53) w „Modern Talking” są legendarne.
Rozumieli się nawzajem. Potem znowu nie.
W sobotni wieczór ci dwoje rywalizowali ze sobą- mianowicie w TV!
Thomas Anders od godz. 20:15 był gościem w programie ZDF „Witajcie u Carmen Nebel“ ze składanką wielkich hitów „Modern Talking”.
Powód: Nagrał on po kryjomu CD z nagranymi najsłynniejszymi numerami duetu w typowym brzmieniu „Modern Talking”- bez Dietera Bohlena! Na albumie są też dwie zupełnie nowe piosenki (zawierające typowy Bohlenowski chórek)
W tym samym czasie jego dawny kolega z „Modern Talking” Dieter Bohlen startował ze swoim popularnym formatem „DSDS” na RTL.
Jednak kto wyszedł w tej telewizyjnej walce jako procentowy zwycięzca? Bohlen czy Anders?
„Witajcie u Carmen Nebel“ włączyło 4,53 miliona widzów.
Co oznacza udział 16,1 procent. Natomiast „DSDS” oglądało 3,11 miliona, udział 11,8 procent.
W bezpośrednim pojedynku zwyciężył więc show Carmen Nebel z 1,42 miliona widzów więcej.
Przyzwoita liczba. Patrząc jednak na ważną dla popularności grupę wiekową od 14 do 49 lat, sprawa wygląda już całkiem inaczej.
Z tej grupy tylko 420 000 widzów (4,7 procent udziału) zainteresowało się programem ZDF i występem Thomasa Andersa.
Mały zwycięzca: Dieter Bohlen i jego „DSDS”! 1,55 miliona widzów, trzy i pół raza więcej młodych ludzi oglądało format RTL-u niż niż ZDF. Ten udział jest jeszcze wyraźniejszy: Te 4,7 procent „Witajcie u Carmen Nebel“ było skonfrontowane z 18,1 procent fanów Bohlena.
A więc ostatecznie oba programy i przy tym zarówno Bohlen jak i Anders są zwycięzcami. Gratulacje!
Czegoś jednak nie dowiedzieliśmy się podczas tego telewizyjnego pojedynku: Co Bohlen myśli o nowej płycie Andersa?
Prawdopodobnie ten 62-latek jest zaskoczony. Ponieważ: Anders nie zapytał o pozwolenie swojego byłego kolegi z zespołu.
Ze strony prawnej nawet nie musiał. Bowiem piosenki nie zostały zmienione ani w tekście, ani w melodii.
Nowe CD zostało wyprodukowane przez Chrisiana Gellera, który wyprodukował już też udaną rockową płytę Heino z hitami od Rammstein do Arzte. Powiedział on Bildowi: „Do nowych produkcji potrzeba tylko Thomasa.
On jest głosem Modern Talking, a te nowe, nowoczesne brzmienie zrobiliśmy w studiu również bez Dietera.”
Czy Bohlen też tak to widzi?
Thomas Anders mówi: „spełniłem długo żywione marzenie moich fanów i moje, żeby nagrać na nowo ulubione hity Modern Talking.”
Album z hitami „History” ma ukazać się 27 maja.
źródło:
www.bild.de/unterhaltung/tv/thomas-anders/und-dieter-bohlen-im-tv-battle-wer-
hatte-die-besseren-einschaltquoten-45589570.bild.html
Tłumaczyła Dorsinek [*]
28 kwietnia 2016 Focus Online
Thomas Anders odnowił Hity Modern Talking

Thomas Anders jest przywiązany do swojego starego hitu Modern Talking „You're My Heart, You're My Soul”,
który odmienił jego życie.
„History” brzmi tytuł nowego albumu Thomasa Andersa.
Ta nazwa mówi wszystko: tą płytą tchnął on nowe życie w stare hity Modern Talking.
Thomas Anders pojawia się znowu z nowym albumem.
Na „History”, który ukaże się 27 maja wymyślił on coś całkiem wyjątkowego.
Wspólnie z producentem Christianem Gellerem wydał na nowo 13 klasyków Modern Talking w tym „You're My Heart, You're My Soul”. Istotą jest: Dzięki nowoczesnemu brzmieniu ulubione hity tego 53 latka są teraz na czasie.
Dlaczego zdecydował się on na nowe wydanie? „Od kilkunastu lat jeżdżę z tymi piosenkami po świecie.
Czy mam na koncercie 9000 ludzi w Polsce, 10.000 w Los Angeles, czy aż 25.000 na Węgrzech- fascynacja tymi piosenkami jest wciąż nieprzerwana”, Anders został zacytowany przez Label H'Art Music.
Zamówcie tutaj biografię Thomasa Andersa „100 Prozent Anders”
Z reinterpretacją producent Andersa ma już doświadczenie.
W ten sposób w 2013 roku Geller zadbał o furorę niespodziewanie popularnego „Z pozdrowieniami” Heino. „History” obok kawałków Modern Talking będzie oczywiście zawierał też nowe piosenki. „Nie chcieliśmy po prostu wydawać na nowo tylko znanych hitów, lecz nowymi piosenkami pokazać, że to dalej trwa”, mówi Anders.
Tłumaczyła Dorsinek [*]
9 kwietnia 2016 Neue Presse
Thomas Anders:
„Bohlen w Modern Talking to był przypadek”

Były piosenkarz Modern Talking Thomas Anders przybył do Hanoweru.
Wzlot i upadek Modern Talking, tuziny wpadających w ucho hitów i ten słynny łańcuszek Nora: Thomas Anders (53) od lat 80-tych jest gwiazdą, co do której zdania są podzielone. We wtorkowy wieczór jest on gościem w dyskusji na lotnisku.
Hanower: W czerwcu zagra Pan koncerty w Rosji, potem udaje się w trasę do USA. Ze starymi piosenkami Modern Talking...
Bez przerwy jeżdżę po światowych rynkach, przed kilkoma tygodniami dopiero co grałem koncert w Polsce przed 8000 ludzi. Mój sukces opiera się na sukcesie Modern Talking, ten zespół jest kamieniem węgielnym mojej kariery. To również ja zawsze podtrzymywałem tą markę i tą muzykę, wprowadziłem te piosenki do współczesności. Przyzwyczajenia publiczności związane z słuchaniem muzyki przecież się zmieniają, tak więc co dwa lata odświeżam aranżacje.
Dlaczego Modern Talking nadal funkcjonuje za granicą?
Może dlatego, że tam fani nie rozumieli aż tak utarczek między Dieterem Bohlenem a mną jak fani w Niemczech. Tutaj zespół jest kontrowersyjny, każdy domniemywał, miał jakieś zdanie. Jeszcze dzisiaj wprawia mnie to w zakłopotanie, co za historie zostały o mnie opowiedziane!
Pan i Bohlen też dostarczaliście to przecież rozmaitym gazetom.
To jest zawsze obusieczny miecz. Jako Modern Talking wciąż byliśmy bardzo eksponowani, również prowokacyjnie. Jednak w taki sposób się też rozmawia.
Jak Pan się czuje, kiedy słyszy Pan dzisiaj w radiu „You're My Heart, You're My Soul”?
Powracają wtedy zawsze sentymentalne emocje, jednak nie pękam z dumy. Ta piosenka i wszystko, co jest z nią związane, należy jednak do mojego życia.
Jak obecnie traktujecie się nawzajem Pan i Dieter Bohlen?
Służbowo. Neutralnie. Modern Talking w dalszym ciągu jest firmą, marką. Co roku sprzedajemy na świecie około 250 000 albumów. Wtedy czasem trzeba być ze sobą w kontakcie…
W 2011 roku w swojej książce „100 procent Anders” ujawnił Pan niektóre rzeczy ze wspólnej historii. Po pierwsze rewanż za publikacje Dietera Bohlena po drugie książka ujawniająca wszystko?
Nie, nie chciałem przedstawiać niezgodności. Ta książka nie była też pomyślana jako zemsta. Dobijałem wtedy do 50, to jest moment, w którym można spojrzeć wstecz na tyle lat. Bez względu na to jak ocenia się Thomasa Andersa, on pisał historię muzyki.
O mało co odbyłoby się to bez Dietera Bohlena, prawda?
Tak, Dieter Bohlen jako część Modern Talking to był przypadek (śmiech). Napisał on wtedy „You're My Heart, You're My Soul”, jednak bezwzględnie chciał pozostać za kulisami jako producent i żadnym wypadku nie występować publicznie. Niewiarygodne z dzisiejszej perspektywy, prawda? Stała się z niego najbardziej publiczna osoba!
Jak do tego doszło?
Od samego początku plan był taki, żeby promować Modern Talking jako duet. W tym celu w castingu miał został wyłoniony model, jako że singiel był już na rynku. Początkowo sprzedawał się wolno, jednak potem przez święta Bożego Narodzenia 1984 roku gwałtownie stał się popularny. Było za mało czasu, tak więc występował ze mną Dieter. To chyba wtedy jego życie zmieniło się o 180 stopni...
Bez niego wiele również zostałoby Panu oszczędzone, prawda?
Żeby Babcia miała wąsy (śmiech). Może właśnie to Yin i Yang, te ekstremalne przeciwieństwa zrobiły Modern Talking tak interesującym. Jestem wdzięczny, że mogłem to przeżyć.
Wciąż konsekwentnie wyklucza Pan połączenie? Powrót w 1998 roku był przecież nawet jeszcze większym sukcesem niż oryginał w latach 80-tych.
Myślę, że fascynacja Modern Talking opiera się na tym, że już nas nie ma. Nie wchodzi się trzeci raz do tej samej wody.
W Pana rodzinnym mieście Morz był Pan gwiazdą już jako brzdąc...
...nie jest to też takie trudne w miejscowości ze 125 mieszkańcami (śmiech). Dopiero co wczoraj byłem jeść z moimi Rodzicami, a oni potwierdzili mi, że nie dało mnie się wtedy powstrzymać. To pragnienie, żeby wyjść na scenę było bardzo głęboko we mnie. Tego nie można się nauczyć. W wieku 14 lat miałem już za sobą 300 występów.
A w wieku 16 lat nowe nazwisko. Z Bernda Weidunga powstał Thomas Anders.
To był zwrot. Muzyka nie była już młodzieńczym hobby, pojawiły się pierwsze występy telewizyjne, single, albumy. Jednocześnie chodziłem do szkoły i grzecznie robiłem maturę. Byłem wówczas ekstrawertyczny, nigdy nie robiłem tego co inni. Jednak byłem lubianym uczniem, pięć lat byłem przewodniczącym klasy.
Jednak pierwszy nagłówek w Bravo zabolał, prawda?
Jeszcze jak, kiedy na szkolnej tablicy wisi wycinek z nagłówkiem „Jeszcze nigdy nie całowałem dziewczyny”, w czasach Facebooka wpadłoby to oczywiście jeszcze o wiele gorzej.
Pana syn Alexander ma 14 lat. Wspierałby go Pan, jeśli miałby zamiar wejść do showbiznesu?
Młodzi ludzie muszą się rozwijać i odnosić też porażki. Powiedziałbym mu, że ta droga jest dość kamienista. To będzie zależeć od losu.
Co jest nowego w Pana życiu?
W maju wystartuje mój kanał na Youtube. Zbieram telewizyjne nagrania ze sobą, robię video, filmuję sam siebie iPhonem. Poza tym pracuję nad nowym albumem z popowymi szlagierami, który ma ukazać się we wrześniu. Z niemieckimi tekstami.
Dlaczego nagle z powrotem Niemiecki?
Moi fani tego żądają. Już trzy lata temu, kiedy wydałem bożonarodzeniowy album „Christmas for You”, zostałem na to namówiony. Poza tym rzeczywiście wiele się zmieniło w ostatnich latach: Xavier Naidoo odkurzył język niemiecki i znowu zrobił interesującym, Helene Fischer poszła jeszcze dalej.
Więcej rozmów z Thomasem Andersem 12. kwietnia o godz. 19 w „Skylight“ na lotnisku. Bilety kosztują 20 Euro.
18 marca 2016 Gala
Wywiad:
Thomas + Claudia Anders
"Nigdy nie stawialiśmy naszego związku pod znakiem zapytania"

Od 20 lat są szczęśliwym małżeństwem, wspólnie przechodzili wzloty i upadki
- i w środowisku medialnym, jak sami o sobie mówią, należą już do „długowiecznych par.”
Jak utrzymać płomienną miłość, Claudia i Thomas Anders zdradzili w rozmowie z GALĄ.
W latach 80-tych Thomas Anders i Dieter Bohlen byli właściwie najpopularniejszym niemieckim duetem Pop. W 2003 doszło do ostatecznego rozłamu między tymi dwoma muzykami. Podczas gdy Dieter Bohlen odszedł daleko od Modern Talking i w pokazach talentów jak „Niemcy szukają Supergwiazdy” czy „Mam Talent” szuka młodych artystów, Thomas Anders całkiem konsekwentnie wykorzystuje swoją przeszłość w „Modern Talking”: Obecnie ze swoim „Modern Talking”- Band rozkręca dziesiątki tysięcy fanów na międzynarodowych scenach.
Zawsze u jego boku: Małżonka Claudia
Od 20 lat tych dwoje jest szczęśliwym małżeństwem. Dziś wieczorem Claudia i Thomas Anders podejmą nowe wyzwanie w programie „Paarduell” (18:50, ARD). Wspólnie będą rywalizować z parą dziennikarzy Frankiem Plasbergiem i Anne Gesthuysen- przy tym wyniknie, jak dobrze pary działają w zespole. Najwidoczniej dość dobrze: Od 20 lat Claudia i Thomas Anders są szczęśliwym małżeństwem. Jaka jest ich recepta na spełnione małżeństwo, zdradzili w rozmowie z GALĄ.
Jesteście parą od 20 lat…
Thomas Anders: Tak, niesamowite.
Claudia Anders: W środowisku medialnym jesteśmy niemal „długowieczną parą”. (śmiech)
Co moglibyście poradzić innym parom, macie przepis na miłość?
Thomas Anders: Oczywiście przede wszystkim po prostu robić coś z tą miłością, którą do siebie czujemy. I sądzę, że nadajemy na tych samych falach. Potrafimy śmiać się czy płakać z tych samych rzeczy, możemy się wymieniać. Ponad dwadzieścia lat budowaliśmy wspólnie nasze życie. Też bardzo ważne jest, żeby przetrwać trudne chwile, które my oczywiście też już mieliśmy i rozmawiać. Jest taka wspaniała sentencja, którą stare małżeństwo może odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób potrafili utrzymać tak długo swoje małżeństwo: „Należymy jeszcze do tego pokolenia, w którym się naprawia, a nie po prostu wyrzuca.” To w pewnym sensie oddaje ducha naszych czasów. Ok, stało się nudne. Poszukam sobie czegoś nowego. Ciągle jest się w poszukiwaniu prawdziwego szczęścia. Może nasz związek ma też zwyczajnie coś wspólnego z pokorą: Jesteśmy zadowoleni, że się spotkaliśmy i nie musimy znów gonić za nowymi pokusami.
Zgadza się Pani z tym, Pani Anders?
Claudia Anders: Nasze życie jest szalenie zróżnicowane. W ciągu tych 20 lat dzieje się wiele wspaniałych rzeczy i uzupełniamy siebie nawzajem. Co nie znaczy, że nie przeżywaliśmy już wzlotów i upadków. Nigdy jednak nie poddawaliśmy w wątpliwość tego wielkiego dobra. Ważne jest, żeby zostawić sobie przestrzeń. Każdy musi zachować swoją osobowość. Nigdy nie określałam siebie tylko przez życie mojego męża, lecz prowadziłam swoje własne życie. Pewna dobra przyjaciółka dała mi bardzo dobrą radę, żeby własnego szczęścia nie uzależniać od mężczyzn. Że my kobiety same też musimy się o siebie troszczyć- czy mężczyźni są czy nie. Ciągle to sobie uświadamiam.
Pani mąż ze swoim „Modern Talking-Band” śpiewa stare hity z lat 80-tych. Co Państwa syn sądzi o muzycznej karierze swojego Taty?
Claudia Anders: Trzymaliśmy go zawsze z daleka od tego zamętu. Wcześniej właściwie nie rozumiał, że jego Tata jest sławnym artystą. To zaczyna się teraz… W ubiegłym roku pierwszy raz zabraliśmy go ze sobą do Ameryki. Oczywiście on jest dumny ze swojego Taty. Muzykę też jeszcze uważa za dobrą. (śmiech). Zobaczymy, czy tak zostanie. Obecnie uważa to jeszcze za fajne.
Pan, Thomas Anders wybrał inną drogę niż Pana dawny kolega Dieter Bohlen, który przede wszystkim obecny jest w konkursach talentów.
Thomas Anders: Dostawałem już zaproszenia do takich formatów, jednak do tej pory nie mogłem tego robić, ponieważ po prostu nie miałem na to czasu. Konkursy talentów wymagają przecież stałych terminów, przeważnie już z tygodniowym wyprzedzeniem. U mnie to jest po prostu wciąż bardzo trudne do zrealizowania.
Tutaj w Niemczech Modern Talking jest zawsze trochę wyśmiewane. Za granicą Pana piosenki mają inną reputację?
Thomas Anders: Sprzedaliśmy 125 milionów płyt. 125 milionom ludzi musi się to jakoś podobać. Nie da się temu zwyczajnie zaprzeczyć. Można powiedzieć: „To nie jest moja muzyka”- jednak sukces jest faktem. Jedyną różnicą jest: Za granicą muzyka Modern Talking w ogóle nie wzbudza kontrowersji. To dzieje się tylko w Niemczech. Tutaj zostaliśmy zaszufladkowani. Trzeba to jakoś wytrzymać. Świat jest na szczęście dość duży.
Kiedy myśli się o Thomasie Andersie, myśli padają nie daleko Modern Talking. Denerwuje Państwa to ciągle powoływanie się?
Claudia Anders: Mój mąż może prezentować tak wiele nowych piosenek, ile chce. Na koniec ludzie za każdym razem chcą mieć największe hity z lat 80-tych. To tak jest, to jest również wielki sukces.
Thomas Anders: To jest moje życie. Przecież to do niego należy. Byłoby nie w porządku, być złym na coś, co doprowadziło mnie tam, gdzie dzisiaj jestem. Zawsze mnie trzęsie, kiedy artyści, którzy mieli jeden hit numer jeden, nagle produkują nowy album i mówią, że ich największym sukcesem wcale nie była muzyka. W takim razie nie powinni tego robić. To jest w pewnym sensie zdrada fanów. Ja zawsze kochałem Modern Talking, nie jest powiedziane, że muszę patrzeć na naszą muzykę krytycznie, tylko dlatego, że się rozstaliśmy.
Jesteście zespołem już od dwóch dekad- jak sama Pani powiedziała- jako para już wiele przeszliście Co jest najmocniejszą stroną Pani męża?
Claudia Anders: W tym czasie nie zmienił się jako osoba. To jest naprawdę bardzo niezwykłe u mojego męża. Wszystko jedno, jak wielki był sukces czy porażka: Zawsze był taki sam. Jest samodzielny w radzeniu sobie w każdej życiowej sytuacji. Kiedy wraca do domu, to wraca do domu. Nigdy nie pozwala się witać, tylko na przykład bez szemrania wynosi wtedy śmieci. Jest wspaniałym Ojcem i partnerem. Do tego trzeba mieć bardzo silny charakter. To jest mój mąż.
styczeń 2016
"Złota Summi-wyróżnienia zostały przyznane"

Nasza gazeta i Thomas Anders zaangażowali się aby uhonorować ludzi, którzy pomagają dzieciom.
Od naszego redaktora Michaela Defrancesco
Rheinland- Pfalz. Laureaci Złotej Summi 2015 wybrani: Patron jury Thomas Anders przejrzał wiele propozycji, które zrobiły dzieci, żeby wyłonić pięciu zwycięzców, którzy przykładnie i nieodpłatnie troszczyli się o młodych ludzi. W kategorii „czas wolny kluby” została wyróżniona Annelie Colmy z Vallendar. Josephina (12) z klubu tanecznego Wesołe kobietki złożyła tą propozycję wspierana przez wiele innych młodych tancerek. „Bez Annelie nie miałabym stroju błazna”, napisało dziecko, „ona umacnia ducha naszego zespołu i dba o ciekawe treningi.” A Lucy dziękuje, że „Annelie zawsze wszystko ma przy sobie: Gumki do włosów, agrafki itd.” Kto tak czule troszczy się o szczegóły, ten zasłużył na nagrodę- tego jury było pewne. W kategorii „śpiew i taniec” została uhonorowana Angelika Hollmann z Koblencji. Złożyli tą propozycję Lenny (11) i Justus (12) i do tego napisali: Angelika Hollmann prowadzi chór dziecięcy St. Józefa. Co roku śpiewa ona z nami w domu starców, a poza tym robi też z nami wspaniałe występy. Angelika poświęca też swój czas na corocznych wyjazdach chóru.” Jury było pod wrażeniem. W kategorii „czytelnictwo i rękodzieło” zwyciężyła Rasel Lang z Steithausen. Tą propozycję złożyły dzieci ze szkoły podstawowej Alzelgift- Steithausen i opowiedziały, że Rasel Lang od czterech lat prowadzi „małą ale dobrze wyposażoną bibliotekę”. Organizuje ona sesje czytelnicze dla dzieci, które są jeszcze za małe do samodzielnego czytania, a te dzieci wykonują prace ręczne ze swoją Rosel. Rosel zasiada w jury podczas szkolnych zawodów w czytaniu, a jej celem jest wzbudzić w dzieciach zamiłowanie do książek. Jury nagrodziło to honorowym wyróżnieniem. W kategorii „szkoła i przedszkole” uhonorowany został Manfred Hahn z Koblencji. Zarząd uczniowski szkoły podstawowej Moselweiss obradował i postanowił zaproponować Manfreda Hahna. „Manfred Hahn jest bardzo uprzejmy i miły dla nas, piszą uczniowie, „kupił on szkolny ogródek, i przez ten ogródek uczymy się rzeczy, których w szkole zazwyczaj nie można się nauczyć.” Na przykład jak sadzi się fasolę i że zwierzęta też mają uczucia. „Pan Hahn organizuje również dzień sprzątania i troszczy się o opryski jabłoni i kasztanów. Ostrzy on gałęzie, żebyśmy mogli nadziewać jabłka.” Do tego dzieci narysowały obrazek, jak Pan Hahn majsterkuje w szkolnym ogródku- jury było zachwycone. Złotą Summi 2015- a więc nagroda honorowa za akcję roku- powędrowała do Martina Schwanka z Niederfell. Peter (13) napisał do jury list, który pozostawił głębokie wrażenie: „Kiedy patrzy się na Martina Schwanka, nie da się zauważyć ekstrawagancji: Po 40, krótkie brązowe włosy, niski, ale krzepki. Jednak ten człowiek dokował czegoś, że zasłużył na Złotą Summi.” Peter opowiada, że Martin Schwank opiekuje się jako trener młodzieżowym klubem futbolowym D2. „Mimo swojej długoletniej pracy nigdy nie był wyeksploatowany podczas treningów. Niestety wielu z nas Martin nie może nauczyć tego, co faktycznie zamierzał. Nie jesteśmy FC Barcelona, żadnymi wysokiej klasy zawodowcami. Dlatego też przegrywamy 90 procent swoich meczów. Podczas gdy wielu graczy nie wytrzymało serii porażek i rzuciło granie, Martin został mam wierny i dociągnął sezon, który zakończyliśmy niestety na ostatnim miejscu. Temu człowiekowi nigdy nie było szkoda przyłączyć się do nas, dorastających chłopców i nas trenować.” Czapki z głów, powiedziało jury i wyróżniło Martina Schwanka Złotą Summi 2015 za jego imponujące zaangażowanie i jego gotowość stania przy swoich chłopcach także w czasie klęsk. Pod koniec stycznia w RZ-Druckhaus zostanie wydana uroczystość, podczas której nagrody zostaną wręczone. Oczywiście obecny będzie patron Thomas Anders.
Tłumaczyła Dorsinek [*]
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 67 odwiedzający |
|
|
|
|
|
|
|